Dzisiejszy świat działa mniej więcej tak: chce… mam duży wybór… określam swoje oczekiwania… i kupuję. I wszystko byłoby ok, gdyby taki schemat nie dotyczył również psów. Oczywiście kwestia ta została przedstawiona w sposób bardzo uproszczony, jednak dzięki temu chcieliśmy zwrócić uwagę na pewien fakt – naszych (często nierealnych) oczekiwań. Dotyczą one tego JAKI powinien być nasz pies.
Wyobrażamy sobie jak powinien wyglądać, jak się zachowywać, jakie mieć humory, upodobania oraz motywacje. I nagle okazuje się, że są one dalekie od rzeczywistości. Ale czy to źle?
Wszystko tak naprawdę zależy od tego jak przyjmie to sam opiekun. Czy jest w stanie zaakceptować to, że jego czworonożny przyjaciel jest zupełnie innym zwierzęciem, niż to które sobie wyobrażał? Czy pozwoli mu być stworzeniem, które ma swój własny i niepowtarzalny temperament i osobowość? Przecież pies wchodząc do naszej rodziny kocha nas, a nie swoje własne wyobrażenia o nas. Nie ma dla niego znaczenia jaki mamy kolor skóry, płeć, wiedzę, kolor włosów, w jakim jesteśmy wieku i czy wolimy leżeć na kanapie czy przebiec maraton. Zaakceptuje nas w pełni i będzie cieszył się naszym towarzystwem, bo jesteśmy jego rodziną i tylko to się liczy. Nauczmy się zatem tej cudownej umiejętności od naszych psiaków i nie irytujmy się, gdy coś idzie nie po naszej myśli. A przede wszystkim nie oczekujmy od psa, że będzie:
1. Taki sam jak mój poprzedni pies. Jest to chyba najczęściej powtarzane zdanie, jakie słyszymy od opiekunów, którzy mają drugiego (lub kolejnego) już psiaka. I tu padają najczęściej zdania typu:
“Dlaczego on się tak zachowuje, mój poprzedni pies tak nie robił?”
“Dlaczego on nie szczeka jak chce siku, mój poprzedni pies szczekał?
“Dlaczego zjada śmieci na spacerach, poprzedni pies był niejadkiem?”
“Dlaczego…?”
Ludzie oczekują, że skoro poprzedni zwierzak w danej sytuacji zachowywał się w określony sposób, to ten obecny, też tak musi. No więc nie musi i najczęściej tak nie robi. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że jest INNY, a po drugie dlatego, że nie zna waszych oczekiwań względem niego.
2. Lubił być głaskany. Są psie pieszczochy, ale są też psy niedotykalskie. Ważne by zrozumieć, do której grupy należy Twój pies i szanować jego zdanie w tym temacie. Pies to nie pluszak, który musi znosić nasze pieszczoty. Jeśli to lubi – super! Jeśli mu to nie przeszkadza – ok. Jeśli natomiast widzisz, że dotyk sprawia, że czuje się niekomfortowo lub wręcz się go boi, oszczędź mu stresu. Przecież po to Cię ma, by przy Tobie czuć się bezpiecznie. I pamiętaj, żeby rozróżnić kwestie głaskania psa przez domowników oraz osoby obce. Nawet największy pieszczoch może nie życzyć sobie kontaktu z obcymi i należy to w pełni akceptować.
3. Lubił inne psy. To, że my jesteśmy towarzyscy i otwarci, wcale nie oznacza, że nasz pies jest taki sam. W zasadzie dość rzadko zdarza się, żeby dwa dorosłe i obce psy, poprawnie bawiły się ze sobą podczas pierwszego spotkania. Dlatego miej na uwadze samopoczucie swojego zwierzaka i jeśli wiesz, że obecność innych psów nie jest mu do szczęścia potrzebna, to naucz go ignorować i spokojnie mijać swoich kuzynów, a energie na spacerach koncentrować na zabawie z Tobą. ;)
4. Ze stoickim spokojem znosił psoty dzieci. Pies to nie zabawka tylko żywe stworzenie. Każdy jego kontakt z dziećmi powinien odbywać się pod kontrolą dorosłych. Nie możemy i nie powinniśmy oczekiwać od pupila (ze względów etycznych oraz bezpieczeństwa), że bez reakcji będzie znosił niekomfortową dla niego sytuację. Naucz zatem dziecko jak postępować z psiakiem, a kiedy trzeba stań w jego obronie i odprowadź bezpiecznie do klatki lub na legowisko, gdzie ma pełne prawo odpocząć i zrelaksować się w samotności.
5. Idealnym przedstawicielem wzorca swojej rasy. „Kupiłam bordera, a on nie chce bawić się frisbee.”… „Ten owczarek miał strzec posesji, a tu nie dość, że nie szczeka to jeszcze cieszy się na widok obcych ludzi.”… „Niby labrador, a wcale nie chce aportować i nosić wszędzie w pysku piłki, tak jak robią to inne labki.”…
Oczywiście decydując się na daną rasę, powinniśmy kierować się jej predyspozycjami. W większości to one determinują charakter psa. Jednak nie zawsze nasz beagel będzie zachowywał się 100% jak przedstawiciel tej rasy. I nie ma w tym nic złego. ;)
Po prostu jest inny niż oczekiwaliśmy, ale nadal można go za to kochać.
To czego nie można robić, to na siłę zmuszać psiaka do aktywności lub zachowań, które nie sprawiają mu frajdy, bo wtedy ucierpi na tym przede wszystkim nasza relacja oraz jego zaufanie do człowieka. A to bardzo duża cena za chwile satysfakcji…
Podsumowując – uwielbiaj swojego psiaka za to jaki jest, a nie za to jaki potencjalnie miał być… a on na pewno to doceni i wynagrodzi merdaniem ogona! :D